Pierwszy filar to radykalne złagodzenie definicji pandemii w 2009 roku przez WHO przy okazji świńskiej grypy.
Drugi filar to medialne zastraszanie społeczeństwa, iż swój ratunek widzą w tym, iż podduszają się w maskach będąc nawet sami na ulicy. Nadto niekiedy czynią to będąc w lesie. A gdy informujemy takie osoby, iż wirus ma średnicę 60 nanometrów, więc żadna maska nie chroni przed czymś tak małym, reagują wrogością. Bo łatwiej jest kogoś oszukać niż wytłumaczyć mu, iż został oszukany. O czym politycy i media doskonale wiedzą. I cynicznie wykorzystują.
Trzecim filarem są niewiarygodne testy. Testy, które stworzyły nowe pojęcie w medycynie – „chorobę bezobjawową”.
Testy PCR analizują fragment wirusa, który jest właściwy dla około stu rodzajów wirusów atakujących górne drogi oddechowe (w tym wirusy grypy A i B). Nie przeprowadza on żadnej identyfikacji wirusa. Żadnej. Dodatni wynik może równie dobrze oznaczać wirusa grypy. Nadto gdyby nawet jego przeprowadzenie istotnie oznaczałoby identyfikację wirusa, to i tak nie mógłby wykazać ani zakażenia, ani choroby. Nadaje się bowiem do celów naukowych, a nie diagnostycznych, o czym informował sam jego twórca, Kary Mullis. Stąd wzięła się właśnie tzw. „choroba bezobjawowa”. Bo lepiej wmawiać ludziom, iż ktoś jest „chory bezobjawowo”, co jest absurdem, bowiem jak nie ma objawów, to nie ma choroby, niż przyznać, iż testy PCR nie nadają się do zadań diagnostycznych, ale naukowych. Dziś już dodatni wynik nie oznacza „choroby bezobjawowej”. Ta manipulacja była zbyt bezczelna. Obecnie dodatni test oznacza „zakażenie”.
Opinia lekarzy oraz twórcy testu PCR – Kary Mallis: Uczciwa lekarka odsłania fundament fałszywej pandemii, czyli niewiarygodne testy. Rozszerzona wersja
Fundament manipulacji, na którym opera się fałszywa pandemia. Wytłumaczony jasno i zrozumiale.
Testy PCR, które nie nadają się do diagnostyki, czyli nie mogą wykazać ani zakażenia, ani choroby. Nadają się bowiem jedynie do celów naukowych. Naukowych, a nie diagnostycznych. Tymczasem dodatni wynik testu jest już wystarczający, aby wysłać kogoś na areszt domowy (kwarantanna). Dodatni wynik testu jest rzekomo dowodem, iż dana osoba jest albo zakażona, albo chora. Następnie media zastraszają społeczeństwo, dowodząc, iż jest pandemia, poprzez „raporty epidemiologiczne”, ukazując „nowe przypadki” czy „wzrost liczby zakażeń”, czy „zgonu z powodu covid”. Tymczasem są to jedynie dodatnie wyniki testu.
Zatem, ktoś trafia do szpitala np. z grypą. Wykonywany jest test, który jest pozytywny. I już taka osoba ląduje do statystyki covidowej. Dana osoba cierpi z powodu choroby układu krążenia, tymczasem jeżeli test PCR będzie dodatni – taka osoba trafia do statystyki covidowej.
Stąd właśnie wzięła się tzw. „choroba bezobjawowa”. Bo gdy test wyszedł dodatni, a dana osoba była okazem zdrowia, co mówiono w mediach? Straszono właśnie „chorobą bezobjawową”. Lepsze to, niż przyznanie, iż test jest niewiarygodny i nie nadaje się do diagnostyki. Dziś już nie słyszymy o „chorobie bezobjawowej”, bo ta manipulacja była zbyt bezczelna. Zamiast tego dodatni test oznacza „zakażenie”.
I gdy ktoś umiera w szpitali, gdzie przyczyn może być od groma, i niekoniecznie musi być to jedna z wielu chorób górnych dróg oddechowych, jeżeli wcześniej był wykonany test PCR i jest dodatni, taka osoba również trafia do statystyki zgonów z powodu covid.
I dlatego jest zakaz wykonywania sekcji, bo gdyby były one dozwolone, wykazałyby, iż zdecydowana większość osób, która umiera mając wcześniej wykonany dodatni test i trafiając przez to do statystyki covidowej, wcale nie umarła na covid.
Zatem im więcej ludzi trafi do szpitala, tym więcej wykonywanych testów, tym więcej wyników pozytywnie dodatnich i tym bardziej media zastraszają społeczeństwo za pomocą „rosnącej liczby przypadków”, „wzrostem zakażeń” oraz „zgonów na covid”, tym większy terror i zniewolenie, wprowadzany jako pretekst „walki z pandemią”.
Każda kolejna dawka tzw. „szcepionki na covid” będzie powodowała coraz to dalsze upośledzenie układu odpornościowego. Czego skutkiem będzie wysyp chorób. Natomiast radykalny wzrost zachorowań będzie tłumaczony obecnością „nowego wariantu wirusa”, więc należy wziąć najnowszą dawkę, która go rzekomo zwalczy.
Tymczasem dodatni wynik oznacza, iż taka osoba trafia do statystyki covidowej:
Ktoś trafia do szpitala z grypą a test był dodatni? Trafia do statystyki covidowej.
Ktoś trafia do szpitala z chorobą układu krążenia a test był dodatni? Trafia do statystyki covidowej.
Ktoś trafia do szpitala z jednego z miliona powodów, i nie jest to choroba górnych dróg oddechowych, a test był dodatni? Trafia do statystyki covidowej.
Te wszystkie „nowe zakażenia”, „nowe przypadki” czy „zgony z powodu covid” to dodatnie wyniki testu. Testu, który nie identyfikuje wirusa, testu, który nie nadaje się do diagnostyki.
Nadto dodatni wynik skazuje daną osobę na areszt domowy bez wyroku sądu.
I tak, te wszystkie tzw. lockdowny (termin znany z więziennictwa), czyli rujnowanie gospodarki, ale głównie małych i średnich biznesów, pozbawianie obywateli ich praw i drwienie z Konstytucji – podstawą tego wszystkiego były niewiarygodne testy. Nadto, dziwnym trafem, jakoś politycy i media o tym milczą. To nie powinno jednak nas dziwić. Bowiem zarówno politycy, jak i media głównego nurtu nam to piekło zgotowali.
Tzw. „szczepionka na covid” została udostępniona w trybie warunkowym. Oznacza to, iż okres badań dotyczący bezpieczeństwa i powikłań został radykalnie skrócony.
Rewelacja! Kobieta wygarnęła całą prawdę w telewizji publicznej!
UKRYWANE INFORMACJE O PREPARATACH PRZECIW COVID-19 PDF do pobrania Top Secret (Urgent) – Ściśle tajne (Pilne) 25.01.2022
Top Secret (Urgent) – Ściśle tajne (Pilne) 25.01.2022.pdf (archive.org)